Fot. Archiwum prywatne Barbary Zielińskiej

Fot. Archiwum prywatne Wiktora Kielara

„Będziemy mieszkać pod palmami i żyć z nieruchomości w Polsce”

„Za moich czasów studenci tak nie mieszkali” – usłyszeli Basia i Wiktor, inwestorzy z Gliwic, po tym jak pokazali byłej właścicielce jej wyremontowane mieszkanie. Było nie do poznania. Trzy pokoje zamienili na pięć, podnieśli standard wykończenia i zarabiają na nim obecnie 4 tys. zł. miesięcznie.

Obcy ludzie zaczynają mnie pytać o radę przy inwestowaniu w nieruchomości, a rodzice nadal mówią, że się na niczym nie znam” – mówi z uśmiechem Wiktor.

A jego partnerka Basia, dodaje:

Za 10 lat chcemy leżeć pod palmami i korzystać z dochodu pasywnego”.

Poznaj historię tej wspaniałej pary i dowiedz się w jaki sposób w ciągu niecałego roku osiągnęła wolność finansową.

Fot. Archiwum prywatne Barbary Zielińskiej i Wiktora Kielara

Narzeczeni od dłuższego czasu interesowali się tematem nieruchomości. Szukali informacji w sieci, czytali, brali udział w spotkaniach i szkoleniach. Ten sektor traktowali jak odskocznię od codzienności. Basia z wykształcenia jest budowlańcem. W tym sektorze była zatrudniona krótko i wspomina ten czas jako ciężki kawałek chleba.

„Pracowałam jako asystent projektanta i młodszy projektant, ale to był trudny przemysł. Następnie trafiłam do nieruchomości komercyjnych”. – wspomina Basia.

Obecnie inwestorka pracuje jako dyrektor centrum handlowego, w którym zarządza nieruchomościami komercyjnymi. Wiktor jest programistą w korporacji. Zajmuje się tworzeniem aplikacji webowych i zaawansowanych sklepów internetowych dla klientów korporacyjnych.

 

Nuda? To nie dla nich!

Para dąży do pełnej wolności finansowej, aby kreatywnie spędzać czas i samodzielnie decydować czy i kiedy ma ochotę pracować.

„Działamy dynamicznie. Ja zawsze podchodziłem do tego w ten sposób, że nieruchomości to będzie swego rodzaju wehikuł do tego, aby być niezależnym. Nie chcę siedzieć przed telewizorem i cały dzień oglądać seriale. Chcę mieć możliwość wyboru i podejmować pracę zawodową, gdy mam na to ochotę, a nie gdy zmuszają mnie do tego okoliczności”. – mówi Wiktor.

Para opracowała plan, wyznaczyła cel i skrupulatnie go realizuje. Pierwszą nieruchomość kupiła w listopadzie 2018 roku. Narzeczeni przyznają, że od tego momentu nie mieli jeszcze żadnego wolnego tygodnia bez prac remontowych w kolejnych lokalach. Obecnie na koncie mają już cztery nieruchomości, piąta jest w trakcie realizacji. Do końca roku chcą uzyskać z nich przychód w wysokości 20 tys. zł miesięcznie.

„Trzymamy się harmonogramu, który ustaliliśmy w trakcie szkolenia u Pawła Albrechta. Wzięliśmy do serca jego rady, przeanalizowaliśmy wskazówki i sukcesywnie wprowadzamy je w życie”. – mówi Basia.

„Póki co, wszystko idzie zgodnie z planem. Teoretycznie nie musimy już zarabiać w naszej dotychczasowej pracy. Czujemy już swobodę ekonomiczną, ale dążymy do pełnej wolności finansowej. Myślę, że osiągniemy ją do końca 2019 roku”.– dodaje Wiktor.

 

Szkolenie i co dalej?

Na pierwszą Akademię Sourcingu™ Wiktor pojechał sam. Aby dotrzeć do interesujących informacji wykorzystał Internet, a ostatecznie do podjęcia decyzji o wzięciu udziału w szkoleniu przekonał go kanał Pawła Albrechta na YouTube. To tam znalazł filmy zawierające opinie uczestników wcześniejszych edycji, rady dla początkujących, relacje ze spotkań i wiele więcej ciekawych treści.

Wiktor wrócił z Akademii Sourcingu™ pełen nowych pomysłów i pozytywnej energii. Pierwsze słowa, które Basia usłyszała po powrocie narzeczonego to: „Teraz cały nasz plan idzie w odstawkę. Nie kupujemy własnej nieruchomości, tylko mieszkanie inwestycyjne!

Basia przyznaje, że na początku była lekko sceptyczna wobec nowego pomysłu. Natomiast entuzjazm narzeczonego oraz twarde dane i konkretna wiedza, którą posługiwał się po szkoleniu, sprawiły że postanowiła zaryzykować. Dzięki zdobytej wiedzy wspólnie stworzyli długoterminową strategię inwestycyjną skoncentrowaną na budowaniu zdolności kredytowej, poszerzaniu własnego portfela nieruchomości na wynajem i zwiększaniu przepływów pieniężnych poprzez odpowiednią adaptację mieszkań na pokoje. Inwestorka postawiła tylko jeden warunek. Ich osobisty komfort mieszkania musi się podnieść, wówczas mogą zajmować się innymi nieruchomościami.

„Po Warsztatach z Podnajmu postanowiliśmy zakupić nasze pierwsze mieszkanie na wynajem. Chcąc inwestować w mieszkania wielopokojowe skupiliśmy się głównie na nieruchomościach zlokalizowanych w centrum miasta i niewielkiej odległości od uczelni wyższej. Aby nabrać doświadczenia oglądaliśmy na początku wszystkie nieruchomości dostępne w okolicy. Po pewnym czasie już dużo prościej przychodziło nam analizowanie stanu technicznego i prawnego danej nieruchomości oraz identyfikowanie okazji. Stworzyliśmy również wewnętrzne procedury pozwalające na szybkie sprawdzenie nieruchomości przed zakupem”. – wspominają inwestorzy.

Co ciekawe, sami mieszkają w wynajmowanym mieszkaniu, ponieważ trafiła im się okazja, z której nie chcą rezygnować. Równocześnie kilka własnych nieruchomości wynajmują innym lokatorom, od których notują regularne wpływy na konto. Nazywają to efektem incepcji, wyniesionym z kursu. Mają świadomość, że nie każda osoba zdecydowałaby się na takie rozwiązanie, ale para podkreśla, że dzięki otwartemu umysłowi i myśleniu strategicznemu mają pełną kontrolę nad procesami inwestycyjnymi w swoim życiu.

 

Najpierw teoria, później praktyka

Basia i Wiktor uczestniczyli w cyklu autorskich szkoleń Pawła Albrechta. Ukończyli dwie edycje Akademii Sourcingu, Warsztaty z Podnajmu, a także szkolenie pt. Najem Krótkoterminowy i kwatery pracownicze. Mimo że brali udział w wielu warsztatach to nadal uczestniczą w spotkaniach i regularnie przyjeżdżają na kolejne wydarzenia. Dlaczego?

„Opanowaliśmy już wiedzę merytoryczną i czujemy się przygotowani do prowadzenia procesów, których uczył nas Paweł. Natomiast nadal przyjeżdżamy na spotkania, ponieważ interesujący jest dla nas inny punkt widzenia osób, które zajmują się tym samym tematem co my”. – podsumowuje Wiktor.

Kontakty, networking i niepowtarzalna atmosfera sprawiają, że mamy ochotę wracaćKażda edycja to nowi ludzie, nowe case study i przykłady realizacji w branży nieruchomości. Chętnie rozmawiamy z osobami, które robią to co my, ale w innych regionach Polski. Poza tym relaksuje nas przebywanie w społeczności, która ma podobne zainteresowania, pasje i cele”. – wyznaje Basia.

 

Najtrudniej jest zacząć

Para obecnie uczestniczy w spotkaniach stawiając na wymianę doświadczeń. Sami chętnie dzielą się wiedzą, ale podkreślają także, że uważnie słuchają osób, które mają większe doświadczenie. Kiedyś jedno mieszkanie sprawdzali przez miesiąc, dzisiaj wystarczy im na to godzina.

Przy pierwszej inwestycji i decyzji o kredycie było dużo analizowania, zastanawiania się i niepokoju. Przy kolejnych nie ma już strachu tylko czysta kalkulacja. Basia i Wiktor jeszcze przed zamknięciem jednej transakcji szukają okazji inwestycyjnych na kolejne. Wychodzą z założenia, że przy modelu biznesowym, którym się kierują, nie ma sensu kupować jednego mieszkania. Od razu szukają kilku, które spełniają ich warunki.

Fot. Archiwum prywatne Barbary Zielińskiej i Wiktora Kielara

Nie myli się tylko ten, co nic nie robi

Dzięki przygotowaniu teoretycznemu i wielu godzinom spędzonym na rozmowach z inwestorami, para z Gliwic uniknęła wielu przeszkód. Jednak nie wszystko da się przewidzieć i niektórych rzeczy uczyli się także na własnych błędach. Gdy patrzą z perspektywy czasu na swoją pierwszą inwestycję to przyznają, że była poprowadzona w sposób bardzo zachowawczy. Nie wiedzieli wtedy jak będą się zachowywać najemcy, jak długo będą musieli ich szukać, czy remont w okresie zimowym wpłynie na zainteresowanie lokalem. Dzisiaj mają już większe doświadczenie i uważają, że każdy inwestor musi wypracować swój własny styl zarządzania i podejścia do inwestowania w nieruchomości.  

Co dzisiaj inwestorzy zrobiliby inaczej? Gdyby teraz rozpoczynali remont to wydzieliliby większą liczbę pokoi. Basia przyznaje, że była to jej decyzja, której z perspektywy czasu żałuje. Dzisiaj widzi, że warunki techniczne pozwalały na to, by wygenerować wyższy zwrot. Przy pierwszej realizacji para przechodziła też przez problemy z ekipą remontową. Nie zdradza szczegółów, ale po tym jak rozstała się z pierwszym zespołem to wyciągnęła wnioski i druga ekipa została już z nimi na stałe. To doświadczenie nauczyło ich, że nie wszystkim należy od razu ufać. Basia i Wiktor starają się zapewnić ekipie stałe zlecenia i mają zarezerwowane terminy na kilka miesięcy do przodu.

 

Apetyt rośnie w miarę jedzenia

Z biegiem czasu i wraz z kolejnymi inwestycjami para zaczęła podejmować się coraz ambitniejszych projektów. Narzeczeni przyznają, że kiedyś nie mieli odwagi ingerować w ściany nośne czy przeprowadzać wielu złożonych prac budowlanych.

„Obecnie nie dyskwalifikujemy nowego mieszkania, do którego przychodzimy, ze względu na problemy techniczne. Dzięki temu, że w trakcie kolejnych sytuacji zrealizowaliśmy wiele wyzwań, dzisiaj uważamy, że nie ma rzeczy, których nie da się zrobić. Trzeba tylko wymyślić sposób i rozwiązać problem”. – mówi z przekonaniem Basia.

Kolejne realizacje pozwoliły inwestorom poznać rynek, wdrożyć sprawdzone procesy i zdobyć doświadczenie. Obecnie stawiają kolejne kroki w rozwoju swojej działalności i przyjęli na siebie rolę pośrednika w zarządzaniu i znalezieniu nieruchomości dla innych inwestorów.

Dzisiaj nie boją się nowych wyzwań i świadczą dla innych usługi związane z przeprowadzaniem procesu inwestycyjnego w branży nieruchomości.

 

Po co to wszystko?

„Gdy ktoś nas pyta po co to wszystko robimy i kiedy przestaniemy kupować nieruchomości to odpowiadam wprost. Za 10 lat chcę leżeć pod palmami w Tajlandii i żyć z dochodu pasywnego”. – zapewnia Basia.

Partner Basi podkreśla, że zdaje sobie sprawę, że pełna wolność finansowa nastąpi dopiero po spłaceniu kredytów. Wierzy jednak, że zbudowany model biznesowy pomoże im to szybko osiągnąć, a ryzyko kredytowe zostało przez nich tak skalkulowane, że nie wpłynie negatywnie na plany związane z przyszłością.

Trzeźwo patrzymy na naszą sytuację, zdajemy sobie sprawę z ryzyka związanego ze stopami procentowymi, ale świadomie prowadzimy procesy inwestycyjne, które w krótkim czasie mogą nas doprowadzić do wyznaczonego celu”. – podkreśla Wiktor.

Para z Gliwic chce dojść do pełnej swobody finansowej i poświęcać więcej czasu na przyjemności. Pasją Basi jest sport, siłownia i aktywny tryb życia, natomiast Wiktor uwielbia jeździć na rolkach i hulajnodze elektrycznej.

Fot. Archiwum prywatne Barbary Zielińskiej i Wiktora Kielara

Pierwsza inwestycja – własny gotowiec inwestycyjny w Gliwicach

Kliknij tutaj, aby zobaczyć spacer wirtualny z tego mieszkania -> Kliknij tutaj w link.

Mieszkanie, które było pierwszą inwestycją Basi i Wiktora zostało znalezione w Internecie i kupione za ok 85% wartości rynkowej. Dobra cena wynikała z atrakcyjnej oferty i dodatkowej zniżki, którą para uzyskała podczas negocjacji.  Lokalizacja mieszkania okazała się idealna dla studentów – ok. 5 min. do najbliższego wydziału Politechniki Śląskiej i 10 min. od Dworca PKP. Dodatkowym atutem jest również bliska odległość do Drogowej Trasy Średnicowej. Atrakcyjny okazał się również układ mieszkania. Każdy z dwóch dużych pokoi został podzielony na dwa mniejsze. Dzięki temu powstały 4 jednoosobowe pokoje, z których każdy wynajmowany jest za 700 zł miesięcznie. Układ ostatniego pokoju pozostał bez zmian, inwestorzy zaplanowali wynajęcie go jako pokój dwuosobowy za min. 900 zł miesięcznie. Kuchnię podzielili na dwa mniejsze pomieszczenia.

Finalnie mieszkanie zostało wynajęte w całości firmie, która szukała zakwaterowania na dobrym poziomie dla swoich pracowników z Niemiec. Ostatecznie przychód z lokalu jest większy, niż pierwotnie zakładali inwestorzy.

Gotowiec inwestycyjny dla siebie - informacje dotyczące mieszkania:

Kraj Polska
Miasto Gliwice
Lokalizacja Ul. Częstochowska, blisko uczelni i Dworca PKP
Stan techniczny Do generalnego remontu
Metraż 86m2
Układ 3 przerobione na 5, dodatkowo dwie pełne łazienki z WC i kuchnia
Cena zakupu nieruchomości 245 000 zł
Koszty okołozakupowe 6 533 zł
Koszt remontu i wyposażenia 85 000 zł (pod klucz wraz z meblami)
Przychód miesięczny planowany: 3 700 zł, rzeczywisty: 4 000 zł
Bonus

Inwestorzy przygotowali mieszkanie pod wynajem indywidualny. Dzięki profesjonalnemu wykończeniu i wprowadzeniu wysokiego standardu para wynajęła lokal firmie. W efekcie zarabia 300 zł miesięcznie więcej, niż pierwotnie zakładała.

Rady Basi i Wiktora po zakończeniu inwestycji:

1. Zaplanuj zakup nieruchomości w czasie i z wyprzedzeniem buduj zdolność kredytową

2. Jeśli planujesz zakup tylko jednej lub dwóch nieruchomości to oddaj ją w zarządzanie z gwarancją czynszu profesjonalnej firmie. Szkoda czasu na samodzielną obsługę.

3. Nie patrz wyłącznie na ROI z inwestycji. Buduj skalę tj. kupuj dużo nieruchomości.

4. Inwestycje w nieruchomości to nie tylko Warszawa, Wrocław, Kraków i Trójmiasto. Mniejsze miasto to często szansa na lepszą rentowność.

Basia i Wiktor do tej pory zbudowali portfel nieruchomości, który przynosi kilkanaście tysięcy złotych miesięcznego przychodu. Do końca roku planują wyremontowanie kolejnych czterech nieruchomości dla siebie i inwestorów, którzy im zaufali, a także dwukrotne zwiększenie przychodu z własnych nieruchomości. Aktualnie para realizuje również projekt dla inwestora, który od września będzie się cieszył pasywnym dochodem gwarantowanym w wysokości 2850 zł z okazyjnie kupionego mieszkania 6-pokojowego w centrum Gliwic.

Basia z Wiktorem zapraszają do kontaktu

Jeśli jesteś zainteresowany zakupem bezobsługowego mieszkania inwestycyjnego z gwarancją najmu na Śląsku możesz się z nimi skontaktować: [email protected] , tel. 577 489 372.

Zobacz spacer wirtualny z tego mieszkania -> Kliknij tutaj w link.

* Artykuł został spisany w lipcu 2019 roku.